prasie. Ani nikomu.
– Prowadziłem pierwsze dochodzenie. – Zakładając, że sprawy są powiązane. – Są. – Wiesz to na podstawie trzydziestosekundowej migawki w wiadomościach? Litości. Będę szczery. Nikt w departamencie nie chce twojej pomocy. Bentz nie rezygnował. Wspomnienie morderstwa sióstr Caldwell sprawiło, że wykonał kolejny telefon. Do Hayesa. – Wiedziałem, że zadzwonisz – odezwał się policjant. – To sprawa wydziału, Bentz. Nie ma nic wspólnego z tobą. I bez tego nadstawiam dla ciebie karku. Więc nawet nie pytaj. Wszystkim nam wyjdzie to na dobre. Bentz się rozłączył, ale nie rezygnował. Kolejnym jego rozmówcą był Andrew Bledsoe. Nie ucieszył się. – Jezu, Bentz, masz czelność dzwonić po tym, jak zostawiłeś nas wszystkich z rękaw nocniku? I chcesz informacji? Oszalałeś? Wiesz, że nie mogę ci niczego powiedzieć. Do cholery, narobiłeś wystarczająco dużo szkód, kiedy tu pracowałeś. Pamiętasz? Kiedy jeszcze mogłem z tobą rozmawiać? Nie miałem na to ochoty wtedy i nie mam teraz. O co chodzi? Dlaczego dzwonisz? Bo co? Bo nikt inny nie chce z tobą gadać? – Bledsoe się rozkręcał. – Tonący brzytwy się chwyta? Nie zapominaj, dupku, że nikt cię tu nie chciał, więc czytaj gazety, jak wszyscy! Bledsoe się rozłączył, mieląc przekleństwa pod nosem. Bentz nie oczekiwał, że powitają go z otwartymi ramionami, ale szlag go trafiał, że nie ma dostępu do informacji o podwójnym morderstwie, które wedle wszelkiego prawdopodobieństwa łączyło się z jego ostatnią sprawą w Kalifornii, sprawą, której nie zdołał rozwiązać. Był wściekły, gdy zadzwoniła O1ivia. Spóźniona do pracy, zatelefonowała koło dziewiątej czasu kalifornijskiego. Początkowo unikała podania przyczyny rannej rozmowy, ale Bentz wyczuwał, że coś się stało, zapytał wprost. – Nie mogę po prostu zadzwonić tylko dlatego, że za tobą tęsknię? – zapytała. – W każdej chwili. – Ale tonie w jej stylu. – Mam nadzieję, że szybko to skończysz. Jak ci idzie? – Nie tak dobrze, jak liczyłem – przyznał. Nie powiedział, że widział Jennifer w starym zajeździe; nie chciał o tym rozmawiać, póki nie będzie wiedział, z czym ma do czynienia, póki nie zbierze konkretnych dowodów, że tam naprawdę była. Opowiedział jednak o zamordowanych bliźniaczkach, o tym, że wszystko wskazuje na to, że to powtórka ostatniej zbrodni, którą przed laty usiłował rozwiązać w Kalifornii. – Myślisz, że świr zaatakował, bo ty wróciłeś? – zapytała sceptycznie. – Sam nie wiem, co myśleć – przyznał. – LAPD prosiło cię o pomoc? Roześmiał się. – A jak myślisz? – Aż tak źle? – Gorzej. Chcą się mnie stąd pozbyć. – A co ty na to? – No cóż, rozważam to. Skoro tak za mną tęsknisz... – Ej, nie zwalaj na mnie. Masz misję do wypełnienia, więc siedź tam, póki nie robisz tego, co musisz. Ja sobie poradzę. Nie chcę, żebyś wiecznie mi zarzucał, że wróciłeś przeze mnie i dlatego nie dokończyłeś pewnych spraw. O nie. – Skończę jak najszybciej – obiecał. Rozłączyli się i miał wrażenie, że O1ivia czegoś mu nie mówi. Wyczuwał, że coś się dzieje, i martwił się, zważywszy na wydarzenia w Kalifornii. Nowy Orlean leży na drugim krańcu kontynentu, ale przecież widział Jennifer także w Luizjanie, i to nie raz, a akt zgonu przesłano na posterunek w Nowym Orleanie, więc ten, kto za tym wszystkim stoi, zapewne wie, że jest żonaty. Bentz zdawał sobie sprawę, że to on jest celem tajemniczego prześladowcy, ale najłatwiej jest kogoś zranić, krzywdząc jego najbliższych, i ta świadomość jeszcze potęgowała frustrację.